Logo OpenAirMuseum Druga część logo
A A
Zdjęcie Cieszyna

Pojęcie, obszar i historia

Krzysztof Szelong

 

Z nazwą rzeki Olzy nieodłącznie związane jest pojęcie Zaolzia, które dla wielu Polaków pozostaje jednak pojęciem o znaczeniu trudnym do zdefiniowania i najczęściej utożsamiane jest z położoną za Olzą czeską częścią Śląska Cieszyńskiego. Czy słusznie, i co w rzeczywistości oznacza pojęcie Zaolzie, jaka jest jego geneza, skąd pochodzi sama nazwa i gdzie Zaolzia szukać należy na mapie? Osoby intuicyjnie wiążące Zaolzie z faktem podziału Śląska Cieszyńskiego pomiędzy Polskę i Czechosłowację w roku 1920 mają oczywiście rację. Mylą się jednak, identyfikując je z całością obszaru Śląska Cieszyńskiego, który przyznany został wówczas Czechosłowacji, a obecnie znajduje się w granicach Republiki Czeskiej, tworząc tzw. Těšínsko. Zaolzie leży wprawdzie na tym terenie, nie jest jednak z nim tożsame, bo nie obejmuje jego zachodnich krańców, na których polska grupa etniczna w minionych wiekach ustąpiła miejsca ludności czeskiej, i które w związku z tym już na początku XX w. znajdowały się bezdyskusyjnie w czeskiej sferze wpływów. Do obszaru Zaolzia zaliczyć można zatem wyłącznie te rejony Śląska Cieszyńskiego, które w 1920 r. znalazły się w granicach Czechosłowacji, ale na których ludność polska posiadała bezwzględną większość, bądź przynajmniej liczebnie dominowała w stosunku do ludności czeskiej (przy jednoczesnej znaczącej obecności ludności niemieckiej). W takim sensie zachodnia granica Zaolzia pokrywa się więc z granicą etnograficzną, która – mimo pewnej płynności – jeszcze na przełomie XIX i XX w. wyraźnie rozdzielała obszary rozsiedlenia na Śląsku Cieszyńskim ludności polskiej i czeskiej. Drugie kryterium mogące uzasadnić zaliczenie danej miejscowości do Zaolzia należy już do sfery politycznej i pozostaje ściśle związane z polsko-czeskim sporem o państwową przynależność Śląska Cieszyńskiego. W takim rozumieniu Zaolziem nazywany jest zazwyczaj obszar, który, stanowiąc przedmiot polskich aspiracji, jesienią 1918 r. w wyniku samorzutnej akcji zamieszkałej na tym terenie polskiej większości włączony został do odrodzonej Polski, a który ostatecznie – na skutek arbitralnej decyzji Rady Ambasadorów Mocarstw Koalicyjnych podjętej 28 lipca 1920 r. w Paryżu – przyznany został Czechosłowacji, by 18 lat później, jesienią 1938 r., ponownie stać się obiektem sporu, a następnie rewindykacji ze strony II Rzeczypospolitej. Z kolei sami Zaolziacy obszar Zaolzia identyfikują najczęściej z dwoma powiatami powstałymi w 1920 r. na przyznanej Republice Czechosłowackiej części Śląska Cieszyńskiego, a mianowicie powiatem czeskocieszyńskim oraz frysztackim. Tego rodzaju interpretacja pozwala zręcznie uniknąć utożsamienia Zaolzia z przedmiotem polsko-czeskiej rywalizacji i wyzbyć się obciążających tę nazwę rewizjonistycznych konotacji.

 

O ile – w świetle wszystkich powyższych interpretacji – północna, wschodnia i południowa granica Zaolzia nie budzi żadnych wątpliwości, bo pokrywa się z granicami Republiki Czeskiej z Polską i Słowacją, jest rzeczą oczywistą, że zachodni odcinek granicy tak zdefiniowanego obszaru Zaolzia wymyka się wszelkim próbom doprecyzowania i może być zarysowywany w różny sposób, zależnie od przyjętych założeń. Stosując się do najbardziej rozszerzającej interpretacji, do której odwołano się m.in. przy delimitacji przeprowadzonej w listopadzie 1938 r., do Zaolzia od strony zachodniej zaliczyć należałoby na północy Wierzbicę, a następnie – kierując się na południe – Rychwałd, Orłową, Pietwałd, Szonów, Datynie Dolne, Błędowice Dolne i Górne, Żermanice, Szobiszowice, Domasłowice Dolne i Górne, Toszonowice Dolne i Górne, Wojkowice, Dobracice, Ligotkę Kameralną, Rzekę, Tyrę, Koszarzyska oraz Łomną Górną. Z etnograficznego punktu widzenia wątpliwa wydaje się obecność na tej liście Orłowej, Pietwałdu, Szonowa, Błędowic Górnych, Żermanic, Szobiszowic, Domasłowic Dolnych i Górnych, Toszonowic Dolnych, Wojkowic, Dobracic, a także położonych dalej na wschód Łazów i Dziećmorowic, w których to dwu gminach, jakkolwiek w 1918 r. stanowiły przedmiot polskich aspiracji i jeszcze w 1900 r. zamieszkiwane były przez ludność przeważnie polską, ostatni spis powszechny z czasów austro-węgierskich z 1910 r. wykazał przewagę liczebną Czechów nad Polakami. W pozostałych miejscowościach znajdujących się pomiędzy wskazanymi wyżej gminami, a wytyczoną w 1920 r. granicą z Rzeczpospolitą, Polacy mieli według tego samego spisu bezwzględną przewagę liczebną lub przynajmniej górowali liczebnie nad ludnością czeską.

 

Paradoksalnie za nieoczywistą uznać można także granicę wschodnią i północną, oddzielającą Zaolzie od Polski. Wynika to stąd, iż wiele miejscowości zaliczanych do Zaolzia, co więcej zaś – zajmujących w sumie znaczną część jego obszaru, wcale za Olzą nie leży. Przeciwnie, patrząc z polskiej perspektywy, znajdują się one przed Olzą. Na północy do tej grupy należy gmina Piotrowice oraz miasto Karwina z Frysztatem, na południu zaś (w całości lub części) Trzyniec, Wędrynia, Bystrzyca, Nydek, Jabłonków i Piosek. Z geograficznego punktu widzenia nazwa Zaolzie ma więc całkowicie umowny charakter i objaśniać ją można tylko symboliczną identyfikacją granicy z Olzą w Cieszynie, stolicy całego regionu, gdzie związek linii granicznej z graniczną rzeką łatwo sobie unaocznić, a w konsekwencji tego – utożsamić granicę z Olzą. W rzeczywistości wszak polsko-czeska granica państwowa przebiega korytem Olzy na niewielkim tylko odcinku, od Cieszyna po Raj (Karwina) oraz w Lutyni Dolnej i Boguminie.

 

I być może z tego właśnie powodu nazwa Zaolzie dla określenia rejonów zamieszkałych w większości przez Polaków, a przyznanych Czechosłowacji w 1920 r. pojawiła się nie od razu po tym wydarzeniu. Początkowo obszar ten w Polsce określano dosadnie mianem „zaboru czeskiego”, albo też w sposób neutralny, ale zarazem nieprecyzyjny, obdarzano go mianem Śląsk Czeski, która to nazwa przysługiwała wszak nie tylko części Śląska Cieszyńskiego, który znalazł się w granicach Czechosłowacji, ale także Śląskowi Opawskiemu, Karniowskiemu czy Hulczyńskiemu. Jeszcze w latach dwudziestych minionego wieku pojęcia Zaolzie – używanego w interesującym nas znaczeniu – na próżno byłoby szukać w prasie nie tylko centralnej, ale nawet w tytułach regionalnych. W tych ostatnich nazwę Zaolzie można było wprawdzie napotkać, ale pojawiała się ona wyłącznie w kontekstach ściśle lokalnych i zawsze określała położone za Olzą przysiółki, jak np. Istebna Zaolzie czy Wędrynia Zaolzie. Wobec całego obszaru, który stanowił przedmiot polsko-czechosłowackiego konfliktu, nazwa ta nie była wówczas stosowana. W takim znaczeniu zaczęto jej używać dopiero w drugiej połowie lat trzydziestych, gdy konflikt o przebieg granicy na Śląsku Cieszyńskim zdawał się rozpalać na nowo. Co więcej, w obiegu medialnym pojawiło się ono najpierw poza Śląskiem Cieszyńskim, a spopularyzował je Paweł Hulka-Laskowski, który przygotowywał wówczas swoją głośną książkę „Śląsk za Olzą”, i przy tej okazji ogłosił wiele tekstów publicystycznych poświęconych sytuacji Polaków na Zaolziu, wielokrotnie używając tej właśnie nazwy. Na całkowite upowszechnienie i wejście do języka potocznego musiała ona jednak poczekać do 1938 r., kiedy to w związku z przeprowadzoną wówczas rewizją polsko-czechosłowackiej granicy o Zaolziu stało się głośno nie tylko w Polsce, ale i w całej Europie. W tym okresie polska prasa wręcz zachłystywała się takimi określeniami, jak Śląsk Zaolzański, potem także – Zaolziański i wreszcie krótko i dźwięcznie – Zaolzie. Nie można zatem dziwić się części czeskiej opinii publicznej, która jeszcze współcześnie pozostaje wobec tego pojęcia głęboko nieufna i odrzuca je jako naznaczone rewizjonizmem. Z tego też zresztą powodu przez cały okres powojenny aż do 1989 r. na samym Zaolziu nazwa ta nie była w publicznym dyskursie używana. Każdy bowiem, kto próbował się odwołać do tego pojęcia, automatycznie narażał się na podejrzenia o rewizjonizm. Określenie to swój renesans przeżyło dopiero po upadku komunizmu, jakkolwiek wśród samych Zaolziaków nie przestało wywoływać kontrowersji. Ich źródłem nie są już jednak historyczne skojarzenia i podteksty, dla zdecydowanej większości mieszkańców Zaolzia pozbawione znaczenia i w istocie nieczytelne, ale całkowicie współczesne odniesienia, nawiązujące do codziennych postaw i wyborów zaolziańskich Polaków. Zaolzie dla wielu jego mieszkańców o polskim rodowodzie stało się bowiem nie tylko „pępkiem świata”, bez umiaru gloryfikowaną arkadią, ale – co istotniejsze – silny zaolziański patriotyzm zdaje się całkowicie wypierać z ich świadomości potrzebę zakorzeniania w polskiej kulturze narodowej, której miejsce zajmuje kultura regionalna, folklor, w coraz większym zresztą stopniu nasiąkająca pierwiastkami czeskimi. Z tego też powodu wybrany w 2016 r. prezesem Kongresu Polaków w Republice Czeskiej Mariusz Wałach oświadczył niegdyś publicznie: „Nie lubię słowa Zaolzie”, wywołując tą deklaracją zgrozę wśród części rodaków.

 

Podsumowując, raz jeszcze podkreślić więc wypada, iż Zaolzie nie jest regionem geograficznym, jego nazwy nie sposób bowiem znaleźć na żadnej współczesnej mapie. Nie jest też tym bardziej regionem administracyjnym czy politycznym, nie posiada bowiem jakichkolwiek widocznych atrybutów odrębności ani podmiotowości. Jest wyłącznie obszarem kulturowym, do pewnego stopnia także etnograficznym, którego próby zidentyfikowania i opisania każdorazowo muszą zostać silnie i wyraźnie osadzone w kontekście historycznym. Co więcej, granice Zaolzia są płynne i trudne do wytyczenia, a sama nazwa pozostaje obciążona wieloma niejasnościami, a nawet nieporozumieniami i zdaje się ewoluować także w sensie znaczeniowym.

 

Liczący ledwie ok. 800 km² obszar Zaolzia jest niezwykle zróżnicowany. W jego południowej części rozciągają się pasma Beskidu Śląsko-Morawskiego (najwyższy szczyt Ropica 1062 m n.p.m.), które opadają w kierunku północy, ustępując w środkowej części Zaolzia miejsce wyżynie (średnia wysokość ok. 450 m n.p.m.), przechodzącej ostatecznie na północy w obniżenie Kotliny Ostrawskiej (średnia wysokość ok. 240 m n.p.m.). Z wyjątkiem Beskidów cały obszar Zaolzia jest silnie zurbanizowany. Na jego terenie znajdują się kluczowe ośrodki przemysłu ciężkiego Republiki Czeskiej z Zagłębiem Karwińskim i hutą w Trzyńcu na czele. Przez obszar Zaolzia przebiega też linia koszycko-bogumińska, magistrala kolejowa o strategicznym niegdyś znaczeniu dla całej Europy Środkowej. I to właśnie bogactwa naturalne, rozwinięty przemysł i znaczenie komunikacyjne były głównym powodem, dla którego przyłączenie, a potem utrzymanie tego terenu w granicach powstałej w 1918 r. Republiki Czechosłowackiej nieodmiennie stanowiło jeden z najważniejszych celów polityki realizowanej przez rząd w Pradze. Dla Zaolzia jego potencjał gospodarczy wiązał się jednak z innymi jeszcze konsekwencjami. Prowadzona w okresie komunistycznym intensywna eksploatacja pokładów węgla wywołała olbrzymie szkody górnicze, drastycznie przekształcając krajobraz znacznych części tego obszaru i nadając wielu z nich wręcz księżycowy charakter. Dosłownie pod ziemię zapadła się dawna – opisywana przez Gustawa Morcinka – Karwina, prężny ośrodek górniczy, stanowiący od końca XIX w. centrum polskiego ruchu robotniczego na Śląsku Cieszyńskim, po której obecnie pozostały już tylko cmentarze i wzbudzający sensację krzywy kościół pw. św. Piotra z Alkantary. Współczesne miasto, które wykorzystuje nazwę Karwina, powstało dopiero w 1948 r. z połączenia wyludnionego obszaru dawnej Karwiny (obecnie dzielnica Kopalnie) z Frysztatem i siedmioma innymi okolicznymi miejscowościami, stanowiącymi razem olbrzymie miasto-sypialnię zamieszkałe przez górników, sprowadzonych z obszaru całej Czechosłowacji. Zatraciło ono jednak niemal całkowicie tradycje i charakter dawnej polskiej Karwiny, swoją nazwą i socrealistycznym lub wielkopłytowym obliczem przysłaniając jednocześnie historię i dziedzictwo włączonego w jego granice Frysztatu, jednego z najważniejszych rezydencjonalnych miast cieszyńskich Piastów i aż do połowy XX w. lokalnego centrum administracyjnego. Podobnie zmienił się także Trzyniec ze swoim olbrzymim kombinatem hutniczym, który scalony został aż z kilkunastoma okolicznymi wsiami, stając się kolejnym naznaczonym socrealizmem ludnym ośrodkiem miejskim na Zaolziu, kontrastując swoim industrialnym charakterem z rozciągającym się tuż za jego granicami łagodnym, przyciągającym turystów krajobrazem Beskidów. W latach pięćdziesiątych na Zaolziu wyrósł jeszcze jeden podobnego typu ośrodek – Hawierzów, kolejne miasto-sypialnia zamieszkałe przez pracowników zatrudnionych w Zagłębiu Ostrawsko-Karwińskim, ulokowane na terenie dawnych Dolnych Datyń, Dolnych Błędowic, Dolnej i Średniej Suchej, Szumbarku i Żywocic.

 

Bezwzględna eksploatacja gospodarcza, skoordynowana z równie brutalną urbanizacją, całkowicie odmieniła w okresie powojennym oblicze Zaolzia. Zniknęło nie tylko wiele wsi i tradycyjnych, swoimi początkami sięgających XIX w., robotniczych osiedli, ale także sporo zabytkowych obiektów architektonicznych i centrów kulturowych. Rozbite zostały dawne struktury społeczne, całkowicie zaburzone zostały proporcje pomiędzy zamieszkałymi na Zaolziu grupami narodowymi, zmieniły się obyczaje, tradycje i system wartości. Polacy, którzy jeszcze w 1920 r. zamieszkiwali na Zaolziu w zwartych, dominujących liczebnie skupiskach, po upływie kilkudziesięciu lat muszą odnajdywać się w roli jednej z kilku zasiedlających wielkie, socrealistyczne miasta-sypianie paruprocentowych grup mniejszościowych, rozproszonych pośród czeskiej większości.

 

Dla pozycji polskiej grupy narodowej na Zaolziu znaczenie miały także przeprowadzone na tym obszarze reformy administracyjne. O ile początkowo utrzymano w dawnym kształcie powiaty frysztacki i cieszyński (po 1920 r. – czeskocieszyński), pomniejszone tylko o gminy włączone do Polski jako odrębny okręg administracyjny i zachowując także Śląsk ze stolicą w Opawie, to już w 1928 r. cały ten obszar połączono z Morawami, tworząc Ziemię Morawsko-Śląską (obok Czech, Słowacji i Rusi Zakarpackiej najwyższy szczebel samorządu terytorialnego w Republice Czechosłowackiej), w obrębie której wpływy mniejszości tak polskiej, jak i niemieckiej zostały znacznie osłabione. Nie licząc dokonanych w 1948 r. niewielkich cesji na rzecz sąsiednich powiatów ostrawskiego i misteckiego, a także podporządkowania Olbrachcic administracji we Frysztacie, powiaty czeskocieszyński i frysztacki utrzymane zostały także po II wojnie światowej. Na przełomie lat czterdziestych i pięćdziesiątych w kilku rejonach Zaolzia doszło za to do scalenia odrębnych dotąd gmin w większe organizmy miejskie lub wiejskie (niektóre z tych zmian anulowano na przełomie XX i XXI w.). Dwom miejscowościom zmieniono także dawne, swoją genezą sięgające średniowiecza, nazwy. Niemiecka Lutynia stała się wówczas Lutynią Dolną, a Lutynia Polska – Lutynią Górną. Z kolei nazwy włączonych do nowej Karwiny i Hawierzowa miejscowości zaczęły być wypierane przez nadane im w obrębie tychże miast numery dzielnic, powoli znikając także z potocznego użycia, zwłaszcza wśród przybyszów z głębi Republiki.

 

Poważne zmiany przeprowadzono w 1960 r., gdy zlikwidowany został powiat czeskocieszyński, a jego obszar rozdzielono pomiędzy powiaty frydecko-mistecki oraz karwiński, który pojawił się w miejsce powiatu frysztackiego. W następnych dwóch dekadach kontynuowano także odbieranie samodzielności mniejszym gminom, przyłączając je do sąsiednich miast lub łącząc w większe jednostki wiejskie. Powiaty frydecko-mistecki i karwiński przetrwały do czasów współczesnych, choć w 2006 r. utraciły swoje znaczenie administracyjne, pełniąc od tego czasu już tylko rolę rejonów sądowych i policyjnych. Równolegle ze zmianami na szczeblu powiatowym przebiegały także reformy na wyższym poziomie administracji terytorialnej. W 1949 r. zlikwidowano Ziemię Morawsko-Śląską, a Zaolzie znalazło się w obrębie Kraju (województwa) Ostrawskiego, by w 1960 r. wraz z nim zostać włączone do nowo powstałego Kraju Północnomorawskiego, którego nazwa po kolejnej reformie administracyjnej została w 2001 r. zmieniona na Kraj Morawsko-Śląski.

 

Wszystkie te zmiany, rozbijając dotychczasowe podziały terytorialne, likwidując historyczne regiony i dezintegrując żyjące od wieków na ich terenie społeczności, prowadziły do homogenizacji społeczeństwa w obrębie całej Republiki, w przypadku polskiej grupy narodowej skutkując radykalnym obniżeniem jej pozycji i pozbawieniem istotnego wpływu na losy regionu, w którym nie tak dawno jeszcze Polacy stanowili większość. Ostatecznie obecność polskiej społeczności na Zaolziu stawała się coraz trudniej dostrzegalna nie tylko z perspektywy prawego brzegu Olzy, ale także dla zasiedlającej ten region czeskiej większości.

 

 

  • Rzeka Olza (Foto: AERO FOTO BZ Chojęta, zbiory Urzędu Miejskiego w Cieszynie)

 

 

  • Widok na czeską stronę z wieży piastowskiej, 2015 (Foto: Renata Karpińska)

 

 

 

  • Dwujęzyczne tablice na dworcu w Czeskim Cieszynie, 2019 (Foto ze zbiorów OD KP)

 

  • Trzyniec - huta, 2008 (Foto ze zbiorów OD KP)

 

  • Widok Karwiny, 2012 (Foto ze zbiorów OD KP)

 

  • Kościół p.w. Piotra z Alkantary w Karwinie, 2014 (Foto ze zbiorów OD KP)

 

Projekt dofinansowany przez Unię Europejską ze środków
Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
 w ramach Programu Interreg V-A Republika Czeska – Polska